pęknięte zdjęcie

Data: 04.05.2011

Od młodych lat słyszałem o pękniętych zdjęciach. Myślałem, że to taki myk związany z grubą osobą. Od tycia pulchniak nie mieścił się w obiektywie i dochodziło do awarii.

Co prawda nigdy mi to nie groziło, to jednak moje zdjęcie pękło. Fotograf miał pecha i stłukł negatyw. Gdyby nie dzień mojego chrztu, zrobiłby nowe. A tak ... musiał skleić i dokonać retuszu. Przy aktualnej technice cyfrowej, korekta byłaby niewidoczna. Zresztą i taką przy nim też zrobiłem.

Dla mistrza był to rzadki pech, a dla mnie ...? Grunt mieć pogodny nastrój.

powrót do Archiwum »