pogrzeb Druha Franciszka

Data: 30.06.2011

6 maja 2009 roku Å›rodowisko pożarnicze pożegnaÅ‚o swojego kolegÄ™, dla wielu przyjaciela - Franciszka Woźnickiego. To, że zmarÅ‚ prawie w DzieÅ„ Strażaka byÅ‚o wyrazem jego poÅ›wiÄ™cenia idei ratowania "Bogu na chwaÅ‚Ä™ i bliskiemu na ratunek". Nie chcÄ™ pisać o jego sukcesach oraz wartoÅ›ciach, którymi kierowaÅ‚ siÄ™ w swoim życiu. Sam fakt tak licznie, nie na rozkaz, zgromadzonej braci strażackiej - ochotniczej, jak i zawodowej - Å›wiadczyÅ‚ o ich szczerym uznaniu. ChciaÅ‚bym w tym miejscu dopisać swoje wspomnienia. Franciszka poznaÅ‚em w pierwszych dniach mojej pracy na stanowisku komendanta rejonowego. PrzyszedÅ‚ do mnie zaprezentować siebie i swoje Å›rodowisko. CzuÅ‚em, że mam do czynienia z osobÄ… peÅ‚nÄ… pasji, a zarazem konkretnÄ… i peÅ‚nÄ… kultury osobistej. Pomimo, że byÅ‚ o prawie 30 lat starszy ode mnie, zaproponowaÅ‚ mi przejÅ›cie na "ty". Nasza wspóÅ‚praca byÅ‚a w peÅ‚ni harmonijna. Zawsze podziwiaÅ‚em duże nastawienie Franciszka na ludzi. Kiedy ja "mÅ‚ody" oceniaÅ‚em sprawy jednoznacznie, to on zawsze dawaÅ‚ szansÄ™ innym, chociaż sprawa wyglÄ…daÅ‚a na beznadziejnÄ…. MiaÅ‚ bardzo dobry kontakt ze spoÅ‚eczeÅ„stwem. Z tym siÄ™ przywitaÅ‚; z tamtym pogadaÅ‚ - i tematy które chciaÅ‚ rozwiÄ…zać znajdywaÅ‚y szybki finaÅ‚. ZmarÅ‚ego pożegnaÅ‚ jego spoÅ‚eczny nastÄ™pca, a jednoczeÅ›nie syn Andrzej Woźnicki. Nikt nie zrobiÅ‚by tego lepiej i bardziej wiarygodnie.

Franciszku - na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci

Na zdjÄ™ciu: Ja i żona Genowefa z  Franciszkiem - wrzesieÅ„ 2010 r.

powrót do Aktualności »